środa, 21 listopada 2018

Finał RMG: prosto i brak wody - Siedlce



Ostatnia WIELKA akcja w tym sezonie!
Finał Ligi to wydażenie dla najbardziej zatwardziałych świrów Runmageddonu. Huczne święto biegów z przeszkodami na którym pokonałem ostatnie przeszkody w 2018 roku!


Przede wszystkim aby wystartować w Finale Runmageddon należy mieć przynajmniej 2 punkty za inne starty w biegach RMG. W tym roku udało mi się ich nazbierać 28, co umożliwiło mi start w Finale. Finał RMG od przeciętnego startu różni dystansem i ilością przeszkód (10km – ponad 50 przeszkód) oraz unikalnym medalem na mecie .
Finał odbył się w listopadzie, więc byłem przygotowany, że będzie zimno (z rana było -4). Jak to bywa o tej porze roku czasami poda śnieg, więc i na niego się załapałem. Przeszkody były oblodzone, śliskie i mokre co bardzo utrudniało ich pokonywanie.
Najbardziej we znaki dał mi się ... yyy ...  większość przeszkód zrobionych z różnego rodzaju rurek, które wyślizgiwały się z rąk lub uciekały z pod nóg. I z powodu padającego śniegu już nie były taki łatwe do pokonania.
Jeśli dotarłeś do tego momentu mojego monologu daj w komentarzy na fb dzięki za sezon, lub coś podobnego a oznaczę cię w podziękowaniach i dam lajka pod wypowiedzią na fb.
Jeśli chodzi o wyniki to celowałem poniżej 2 godzin. Udał się (01:55:31.05).
Wystartowało 1088 os. z czego 1062 ukończyło bieg (ja 308 miejsce).
Na trasie spotkałem mnóstwo znajomych biegaczy i wolontariuszy z rodziny RMG, których w tym miejscu pozdrawiam.
Najbliższy nasz start planuje dopiero w przyszłym roku 26 stycznia w Mrągowie na Hardcorowym Bieg Kowboja 4 a następnie w lutym Zimowy Runmageddon w Warszawie. Czyli do końca roku mam przerwę od biegów przeszkodowych, ale nie od treningów, czyli po płaskim pewnie jeszcze pobiegam ;)





Fabryka Siły - Plany treningowe i dietetyczne